JESTEŚMY W SĄDZIE – 3. KTO JEST PRZECIWKO

Jak już powiedziano, Sąd Rejonowy dla m.st.Warszawy w dniu 10 września 2014 r. postanowił wpisać nasze Stowarzyszenie do Krajowego Rejestru Sądowego, co też nastąpiło. Data podjęcia postanowienia o wpisie oznacza, że po 14 dniach postanowienie uprawomocni się o ile nikt nie zgłosi zastrzeżeń. No i okazuje się, że ostatniego dnia, 24 września 2014 r. skargę składa Okręgowy Zarząd Mazowiecki Polskiego Związku Działkowców. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie kilka „drobnych” błędów, świadczących przede wszystkim o byle jakości pracy urzędników w tej organizacji. To pismo datowane na 24.09.2014 r. otrzymało pieczątkę biura podawczego Sądu z datą 21.10.2014 r. czyli zostało złożone po terminie. Na dodatek w tym piśmie datowanym na 24.10.2014 r. OZM wnosi skargę o wznowienie postępowania zakończonego  prawomocnym postanowieniem. A przecież w  tym dniu to postanowienie jeszcze nie było prawomocne. Zwracaliśmy w naszych formalnych wystąpieniach  uwagę sądu na ten fakt, ale nie znalazło to żadnego odzewu w późniejszych ocenach sądu.

OZM w swojej skardze wnioskuje o wznowienie postępowania w sprawie rejestracji Stowarzyszenia, dopuszczenie OZM PZD do postępowania jako uczestnika oraz odrzucenie wniosku o rejestrację Stowarzyszenia. W obszernym uzasadnieniu jak również w kolejnym piśmie uzupełniającym skargę OZM przedstawia dwa podstawowe zarzuty: Walne Zebranie w dniu 15.06.2014 r. zostało zwołane przez zarząd który wcześniej utracił mandaty oraz na zebraniu nie było kwalifikowanej liczby działkowców, co stanowiło warunek ważności podejmowanych uchwał. Jako dowody na pierwszy zarzut przedstawiono uchwały Prezydium OZM o utracie mandatów przez członków Zarządu (o czym dalej), natomiast drugi zarzut (na tym etapie, bo w dalszym okresie będzie rozszerzony) opierał się na nie przedstawieniu przez komitet założycielski listy obecności na Walnym Zebraniu. To jest o tyle śmieszne, że ani ustawa Prawo o stowarzyszeniach ani ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych w odpowiednich przepisach ustalających jakie dokumenty należy złożyć do rejestracji stowarzyszenia nie przewiduje złożenia listy obecności. To nie jedyny, wymyślony przez OZM, nie istniejący przepis, którego rzekomo nie wykonano, ale przytoczenie tych wszystkich absurdów mija się z celem. Zainteresowani zawsze mogą sięgnąć do biblioteki sądowej, do akt sprawy. Warto tylko wskazać, że jako dowód w tych wspomnianych pismach przytoczono listę obecności działkowców na zebraniu w połowie maja 2014 r. gdzie rzekomo protestowano przeciwko działalności dotychczasowego zarządu ROD i imiennie wymienionej Annie B. oraz nie wyrażano zgody na wystąpienie ze struktur PZD. Rzecz w tym, że załączone listy obecności są kompilacją 2 list podpisów zbieranych pod wnioskiem o zapewnienie nawadniania działek czyli jako rzekomy dowód w sprawie o rejestrację   nie przedstawiają żadnej wartości bo dotyczą zupełnie innego zagadnienia. Takie przedstawianie pojedynczych zdarzeń jako dowodów w sprawie o rejestrację okazało się w przyszłości stałą metodą postępowania OZM o czym będziemy jeszcze wspominać.

Z treści wskazanych wyżej wystąpień OZM PZD wynika jasno, potwierdzony następnie w kolejnych pismach, kierunek działań przeciwnych Stowarzyszeniu, bo oczywistym jest, że OZM a ściśle rzecz biorąc PZD jest przeciwko Stowarzyszeniu. Ten kierunek to, jako zasada, lekceważenie i podważanie wiarygodności pism, stwierdzeń czy oświadczeń Stowarzyszenia, sprowadzanie różnych sytuacji do działań Pani Prezes Anny B, następnie już wymienianej  jako Anna B, a w końcowej fazie sporu już tylko jako B., ze świadomym pominięciem formalnej roli zarządu jako organu kolektywnego, którego prezesem niewątpliwie Anna B. była i jest nadal. To kierunek który u słabo poinformowanego działkowca ma wzbudzić przekonanie, że Stowarzyszenie to jest jakiś prywatny interes i należy mu być przeciwnym. O tym właśnie informowaliśmy już w pierwszym odcinku „Kim jesteśmy”. Ale jest to tylko skutek sytuacji, o której OZM mówi jako o utracie mandatów przez Zarząd ROD im. Bohaterów Westerplatte.

Jak do tego doszło i jaka jest praprzyczyna tej „utraty mandatów” opiszemy w kolejnym odcinku p.t. „Jak utracić mandat i dlaczego”.

19.06.2020 r.